piątek, 29 kwietnia 2016

N. White- Zagłuszyć krzyk

N. White- Zagłuszyć krzyk
Wydawnictwo: Amber. ‖ Liczba stron: 368 ‖ Rok wydania: 2013

Po przeczytaniu kilku książek S. Becketta postanowiłam sięgnąć po coś o podobnej tematyce. Będąc w bibliotece natknęłam się na Zagłuszyć krzyk. Wielokrotnie powtarzam, że jestem typowym wzrokowcem, dlatego okładka od razu przykuła moją uwagę. W myślach stwierdziłam, że jest ok. Historia inspirowana prawdziwym mordercą (Dennis Rader)- zapowiada się ciekawie, a do tego książka znalazła się na liście bestsellerów, więc muszę ją mieć. Neil White – brytyjski prawnik, który zainspirowany wierszami Radera postanowił stworzyć powieść.

Jack Garett pracuje dla lokalnej gazety. Laura McGanity- jego dziewczyna, pracuje w wydziale zabójstw. Toczą spokojne życie, w prowincjonalnym miasteczku Lancashire, planując ślub. W mieście dochodzi do kolejnego morderstwa. Ofiarną jest młoda dziewczyna- Jane Roberts, córka miejscowego gangstera. Laura zostaje zaangażowana w śledztwo, a Jack otrzymuje od naczelnego zlecenie na artykuł na temat tej zbrodni. Zabójca jest wśród nich. Policja nie wie kim jest, jednak on zna każdy ich ruch. Kiedy policja stoi w miejscu, Jack otrzymuje tajemnicze maile, które popychają śledztwo do przodu. Mafijny boss chce sam wymierzyć sprawiedliwość zabójcy córki i zmusić Jacka do współpracy. Morderca, bawi się z nimi w kotka i myszkę, jednak popełnia błąd, kiedy nawiązuje do tajemniczej Emmy. Kim jest Emma? Czy Jackowi grozi niebezpieczeństwo ze strony ojca zamordowanej dziewczyny? Kto będzie kolejną ofiarą?

Z zapałem zabrałam się za czytanie. Pierwszy rozdział napisany jest z perspektywy mordercy, dlatego już na samym początku dowiadujemy się, jak on postępuje. Początek zapowiadał się świetnie, jednak z każdym następnym rozdziałem zaczynałam się lekko irytować, brakiem jakichkolwiek zwrotów akcji, dramatycznych momentów, bądź czymkolwiek, co ożywiłoby fabułę. Krok po kroku opisana jest praca policji, która bada profil psychologiczny mordercy, stawia hipotezy, analizuje i analizuje i ciągle to samo. Dlatego po przeczytaniu połowy, odłożyłam książkę na potem.

Dużym błędem było opisywanie historii z perspektywy trzech a czasem i czterech bohaterów. Przez to czytelnik wiedział co się zaraz wydarzy. Nie było napięcia, żadnego zaskoczenia. Wszystko było podane na tacy. Bez problemu domyśliłam się kim jest morderca. Myślę, iż historia opowiedziana wyłącznie z perspektywy Jacka, byłaby bardziej emocjonująca. Kolejną rzeczą, która mi przeszkadzała, to opisy. Było ich bardzo, bardzo dużo, przez co strasznie spowolniły mi czytanie. Akcja rozkręca się dopiero pod koniec. Zagłuszyć krzyk nie przypadło mi do gustu, może dlatego, iż miałam ku niej zbyt duże oczekiwania. Oceniam ją na 4/10.

3 komentarze:

  1. Ostra ocena, dzięki niej nie zmarnuję jednak czasu na tą pozycję, będę ją omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię kryminały od wydawnictwa Amber, ale nie sądziłam, że wydają również takie gnioty:( No cóż, raczej nie przeczytam.
    Przewodnik Czytelniczy

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, a spodziewałam się po niej czegoś zdecydowanie lepszego. :( Nie sięgnę po nią. :( Dziękuję za odwiedziny ;)

    OdpowiedzUsuń